Jezus to fikcja, antychryst; Posłaniec JSM; Mafia medyczna – toksyczne szczepionki; Papież Franciszek chory Czy to koronawirus? Panika w Watykanie. 0 0 votes.
Przerażonych uspokajam – to słowa papieża, ale nie obecnie sprawującego urząd Franciszka (choć niektórych może by to nie zdziwiło), lecz papieża Judasza, czołowej postaci najnowszej powieści Pawła Lisickiego „Epoka Antychrysta”. Akcja powieści dzieje się w XXIII wieku. Od razu się przyznam, że nie przeczytałem jeszcze książki do końca, nie znam więc zakończenia i na pewno niczego nie zdradzę. Uznałem jednak, że warto ją już teraz polecić, ponieważ jest to naprawdę kawał dobrej literatury. Political-fiction, które tak do końca fiction nie jest. Zresztą, o jakiej fiction mowa, skoro na jednej z ostatnich manifestacji „kobiet wyzwolonych” (chyba z rozumu?) jedno z haseł brzmiało: „Aborcja znaczy życie”. Paweł Lisicki ma prostsze zadanie aniżeli miał np. Juliusz Verne, który przewidywał statki kosmiczne w czasach, w których nie było jeszcze samolotów. Świat, który redaktor naczelny „Do Rzeczy” opisuje w „Epoce antychrysta”, właściwie już istnieje, jednak w książce jest „jeszcze bardziej”. Kobiety kardynałki, księża otwarcie uczęszczający do renomowanych klubów gejowskich, kliniki dobrego umierania, ośrodki reedukacji, papież, który nie wierzy w Boga, a jedynie w człowieka i jego nieograniczony rozwój, msza bez przeistoczenia… I wreszcie zainicjowane przez Watykan śledztwo mające raz na zawsze udowodnić, że nie było żadnego zmartwychwstania. A służyć ma to temu, żeby ludzie przestali wierzyć wreszcie w „te bzdury”. Nauka i rozum – to jedyne ma się ostać, Kościół zaś ma być 200 lat przed ludzkością. Do tej pory zawsze był zacofany, teraz będzie zawsze w awangardzie. Papież Judasz mówi – „Chociaż jesteśmy dopiero na początku XXIII wieku, mamy się czuć, jakby to był wiek XXVI! Zawsze na czele, zawsze do przodu, zawsze przed wszystkimi – oto nasza misja. Dlatego z tym większą surowością wytępię wszelkie próby oporu…”. Tego oporu zbyt wiele może nie ma, niemniej gdzieniegdzie tlą się pozostałości dawnego katolicyzmu. Dwóch kardynałów – jeden z Polski, drugi z Nigerii, wypowiada papieżowi posłuszeństwo, po tym, jak ten ogłosił, że czas na definitywne zanegowanie zmartwychwstania Jezusa. Kardynałowie schodzą do podziemia, tam wydają książkę demaskatorską o papieżu Judaszu. Jednocześnie najlepsi globalni prokuratorzy i śledczy rozpoczynają dochodzenie, które ma wykazać, że Jezus nigdy nie zmartwychwstał. Ale co się stało z ciałem? To też mają wyjaśnić. Akcja powieści nabiera tempa… W „Wiekopomnym kazaniu” papież Judasz mówi: „Jezus Chrystus przybił na krzyżu Boga i w ten sposób uwolnił człowieka od zmory, koszmaru boskości. Tak, przez długie wieki ta świadomość byłą przed nami zakryta, niejasna, niewyraźna. Od samego początku wielki gest Jezusa nie był właściwie rozumiany. Nawet jego uczniowie nic nie pojmowali. Z jego dobrowolnej śmierci na krzyżu, która była przypieczętowaniem ludzkiej wolności, zrobili ofiarę przebłagalną. Przez dwa tysiące lat to fałszywe rozumienie śmierci Jezusa zdominowało świat i Kościół. Ofiara przebłagalna! Nie ma nic bardziej moralnie ohydnego i żałosnego. Nie ma ani kogo, ani za co przebłagiwać. Jezus był pierwszym, który to pojął i pokazał: Bóg milczy, Boga nie ma, pozostaje tylko człowiek sam ze sobą i swoją historią…”. Ten rewolucyjny zapał Judasza budzi zachwyt przeróżnych dziwolągów, którzy w XXIII wieku stanowią normę. Na przykład Concha Merrinos Brust, mężczyzno-kobieto-owca twierdzi: „Chrześcijanie nie mogą być po prostu, tak jak zawsze, hamulcowymi przemian. Dobrze, żeby wrócili na czoło marszu ku przyszłości. Byłabym w pełni usatysfakcjonowana, gdyby Judasz spełnił nasz postulat i zamiast zaczynać swoje spotkania od >>dzień dobry>cześć>meeee<<„. Lubię i cenię red. Pawła Lisickiego. Uważam go za jednego z najbardziej przenikliwych i odważnych publicystów piszących o polityce, a nade wszystko o tym, co dzieje się z Kościołem katolickim. Chyba jako pierwszy podjął przed laty próbę „odczarowania” autorytetu śp. Abp. Józefa Życińskiego, który w którymś momencie swojego życia za główny cel swoich ataków obrał sobie środowiska patriotyczne oraz katolickich tradycjonalistów, stając się od razu dyżurnym autorytetem „Gazety Wyborczej” i związanych z nią środowisk. Lisicki wykazywał, że ów „autorytet”, lubujący się w manipulacjach, jest nieco naciągany. Kilka miesięcy temu szef „Do Rzeczy” napisał w swoim tygodniku wstępniak o „walcu postępu”, który właśnie przetacza się przez Kościół na całym świecie, a zwłaszcza na Zachodzie. Lisicki pyta: „Czy Polska pójdzie drogą tylu innych, niegdyś katolickich państw, które błyskawicznie uległy ciosom nowoczesności?”. Najnowsza powieść Pawła Lisickiego kumuluje w sobie wszystkie obawy jakie przez szereg lat wyrażał on w swojej publicystyce. Zebrane „do kupy” i ubrane w literaturę, nie napawają optymizmem, ale ponoć nadzieja umiera ostatnia… Nie znam zakończenia „Epoki Antychrysta”, dlatego łudząc się, że jednak jest jakieś światełko w tunelu, zabieram się za dalszą lekturę… Paweł Sztąberek Czytaj również: Epoka Antychrysta – powieść dla zagubionych katolików i ateistów Paweł Lisicki – „Epoka Antychrysta”, Wydawnictwo Fabryka Słów, Lublin 2018. Książkę zamówić można na
Papież Franciszek apeluje do wiernych: Nie zapominajmy o naszych ukraińskich braciach i siostrach. Bardzo cierpią z powodu wojny. Papież Franciszek zaapelował w niedzielę do wiernych, by nie zapominali o Ukraińcach, bardzo cierpiących z powodu wojny. Zachęcił do modlitwy za ukraińskie i rosyjskie matki, które straciły na froncie
Michel Onfray · Foto: Fronteiras do Pensamento / Wikimedia CC Po powrocie z Górskiego Karabachu filozof Michel Onfray udzielił właśnie wywiadu gazecie Les Nouvelles d’Arménie, która pisze dla ormiańskiej diaspory we Francji. Les Nouvelles d’Arménie: Jak możemy scharakteryzować to, co właśnie wydarzyło się w Artakh [armeńska nazwa Górskiego Karabachu]? Michael Onfray: Jest to kontynuacja ludobójstwa z 1915 r. za pomocą środków z początku XXI wieku: hiper-technologii powietrznej, takiej jak trutnie i bomby fosforowe, sprzedawane w szczególności przez Kanadę i Izrael, ale także przez lądowych dżihadystów powracających z Syrii, aby przeprowadzić dżihad z nożem. Jest to również wojna cywilizacji pomiędzy chrześcijaństwem, które jako pierwsze przyjęło Armenię, a islamem, który od czasu Hijry nie ukrywa swojego dążenia do osiedlenia się na całym świecie poprzez wojenne podboje. Postrzegam to jako potwierdzenie tez, które Samuel Huntington przedstawił w The Clash of Civilizations w 1996 roku. Armenia, która jest geograficznie w Azji, ale kulturowo w Europie, jest tektonicznie rzecz biorąc na linii tarcia płyt kulturowych. Les Nouvelles d’Arménie: Co cię najbardziej zaskoczyło lub zaimponowało w tym, co widziałeś? Michael Onfray: Widziałem zniszczone życie, ojca, który od tygodni nie miał wiadomości o swoim synu, córkę w domu po tym, jak dom, który kupił cztery dni wcześniej, wysadziła azerbejdżańska bomba, Żołnierze w strojach bojowych, bohatersko walczący w opuszczonej wiosce, strzelający, by odzyskać ormiański cmentarz, który wpadł w ręce Azerbejdżanu, młody i piękny porucznik, który mówi z uśmiechem, że ostatnia kula będzie dla nich, ale w międzyczasie wszyscy inni są przeznaczeni dla najeźdźców, kapłana, który mówi, że nie opuści swojego klasztoru, bez względu na cenę, żołnierzy, którzy wyszli z kościoła, gdzie zapalili małe świeczki wotywne ze łzami w oczach, starych Ormian, którzy, jak armia Syzyfa, usunęli rozbite szkło z wysadzonych budynków wczesnym rankiem, aby załadować je do ciężarówki, i żadnych oznak nienawiści. Tylko żal, że ta karna wyprawa, która jest konsekwencją ludobójstwa zaplanowanego przez Azerbejdżan, nie była prawdziwą wojną, w której naród ormiański mógł wykazać się odwagą i męstwem. Les Nouvelles d’Arménie: Czy ta wojna wykracza poza zderzenie integralności terytorialnej i prawa do samostanowienia, oficjalnych koncepcji, których domagają się obie strony? Michael Onfray: Tak, oczywiście, dla mnie jest to pierwsza bitwa wojny kulturowej, którą islamski imperializm Erdogan, wśród innych przywódców, prowadzi przeciwko kulturze chrześcijańsko-żydowskiej. To, co dzieje się w Armenii, należy umieścić w związku z atakami, które gromadzą się na europejskiej ziemi od dziesięcioleci. Datą narodzin tej obecnej wojny kulturalnej jest wyraźnie rok 1989, kiedy to Salman Rushdie został skazany na śmierć przez irańską fatwę za opublikowanie powieści, którą Ajatollah Chomeini potępił, nie przeczytawszy jej: Co zrobił Zachód, by się odwetować? Nic. Byli nawet francuscy intelektualiści, którzy usprawiedliwiali wezwanie do morderstwa… Les Nouvelles d’Arménie: Mówi się o zderzeniu cywilizacji, ale czy nie jest to również zderzenie podmiotu demokratycznego z dwoma autorytarnymi lub nawet dyktatorskimi podmiotami państwowymi, zwłaszcza w przypadku Azerbejdżanu? Michael Onfray: To nie wyklucza się wzajemnie: Demokracja jest etymologicznie siłą narodu. Od czasu Rewolucji Francuskiej, która zniosła teokrację i ogłosiła republikę, demokracja jest wyraźnie przeciwko teokracji – przynajmniej przeciwko ludziom, którzy roszczą sobie tę władzę. Islam jest fundamentalny i zasadniczo teokratyczny. Demokratyczna formuła islamu oznaczałaby przyjęcie wielu swobód z tekstem Koranu, w tym całkowite zerwanie z prawem szariatu. Postęp demokratyczny w krajach islamu nastąpił dopiero wtedy, gdy religia zeszła na drugi plan. Jeśli jest to wojna kulturowa, to gdzie w tej wojnie stoi świat zachodni? Jak możemy wyjaśnić na przykład nachalną skłonność chrześcijan we Francji i gazecie takiej jak La Croix? A czego Armenia może oczekiwać od Zachodu? Zachód jest straszny i tchórzliwy. Boi się gróźb i reaguje na ataki islamistów tylko świecami i wypchanymi zwierzętami, wierszami i piosenkami. Kiedy jego ludzie są masakrowani, głowa państwa podpisuje tę straszną mantrę uległości, którą odbierają środki masowego przekazu: „Nie będziesz miał mojej nienawiści“. Ale kraj, który mówi, że odpowie na swoją nienawiść pocałunkiem miłości, jest już martwy! Emmanuel Macron jest osobiście obrażony przez Erdogana, który kwestionuje jego zdrowie psychiczne, ale on nic nie robi i nic nie mówi. Francja jest zagrożona przez tego samego Erdogana, ale nie robi nic i nic nie mówi. Europa jest przedstawiana przez Erdogana jako przyszła strefa wojny, aby zainstalować terror dżihadu, ale Europa się nie rusza, nie robi nic, nie mówi nic. Francja jest posłuszna, jak Houellebecq powiedział nam już bardzo dobrze w swojej powieści o tym samym tytule. … Co do La Croix, lewicowej gazety katolickiej, której nie czytam, ponieważ jest bardziej lewicowa niż katolicka. … Jest oddana ideologii papieża Franciszka, który, gdybym był chrześcijaninem, powiedziałbym, że jest Antychrystem! Nigdy wcześniej papież nie zrobił tak wiele, aby przyspieszyć rozkład chrześcijaństwa. Benedykt XVI, który słusznie wypowiedział się w Ratyzbonie na temat relacji między islamem a chrześcijaństwem, wybrał rezygnację, i to nie bez powodu. … Towarzyszami są islamsko-lewicowa i ekumeniczna katolicyzm Soboru Watykańskiego II. Wystarczy spojrzeć na ostatnie deklaracje Melenchona, w których mocno poparł papieża Franciszka, gdy opublikował swoją najnowszą encyklikę „Fratelli Tutti“! Nie wiem, jak odpowiedzieć na twoje ostatnie pytanie: Gdyby Francja była prowadzona przez Gallistę zdolnego do przewodzenia europejskiej koalicji demokratycznej w imię wartości naszej kultury, pracowałaby na demokratycznym froncie, który natychmiast przyszedłby Armenii z pomocą. Jeśli Armenia nie będzie chroniona i broniona, to będzie bramą do naszego końca… Ale nie mamy głowy państwa Galicji! Macron jest nawet emblematycznym anty-gaulistą, zwolennikiem Francji rozwodnionej w Europie rynku, która ma służyć jako trampolina dla rządu planety. Ta rozwodniona Francja jest dodatkową korzyścią dla islamistów, którzy chcą jej upadku. Źródło:
Papież Franciszek udzielił agencji Associated Press wywiadu, w którym krytykował prawo kryminalizujące homoseksualizm oraz biskupów, którzy je popierają.
To bezprecedensowa akcja. Codziennie prowadzony jest systematyczny atak obliczony na zniszczenie Ojca Świętego. Stoją za tym niektórzy biskupi. Codzienna porcja internetowych pomyj Retrospektywne spojrzenie na ostatnie siedemdziesiąt lat historii Kościoła pomaga nam zrozumieć, że oskarżenia przeciwko papieżom z pewnością nie są w naszych czasach czymś nowym. Pius XII był krytykowany za swoje "milczenie" na temat Holokaustu. Pawłowi VI prawica nie chciała wybaczyć reformy liturgicznej, lewica zaś encykliki Humanae vitae. Był nawet publicznie oskarżony o homoseksualizm i bronił się, wzbudzając falę solidarności światowego episkopatu. Jan Paweł II był krytykowany najpierw za konserwatyzm, a następnie za otwartość na dialog międzyreligijny i zwołanie spotkania w Asyżu. Nawet Benedykt XVI stał się obiektem ataków w związku z rozszerzeniem możliwości korzystania z przedsoborowego mszału i zdjęciem ekskomuniki z biskupa lefebrysty Richarda Williamsona, negującego istnienie komór gazowych w Auschwitz. Jednak poziom ataków na obecnego papieża jest czymś bezprecedensowym. Nowatorstwo polega na działalności całej medialnej sieci, która codziennie uderza w następcę św. Piotra nieuzasadnioną krytyką lub pytaniami, ale systematycznym atakiem obliczonym na zniszczenie Ojca Świętego. Cokolwiek Franciszek powie lub zrobi, jest niewłaściwe, a bezlitosna i niszcząca nagonka zostaje wzmocniona przez użycie języka coraz bardziej przypominającego wypowiedzi internetowych hejterów. Aby usprawiedliwić tę antyrzymską postawę, nagłaśnia się zdania wyciągnięte z prasowych nagłówków, a opuszcza się pozostałe 99% papieskiego przepowiadania, homilii i przemówień bądź świadomie się o nich zapomina. Rozpowszechnia się kłamstwa, że Franciszek mówi tylko o migrantach i ubogich, ignorując jego codzienne komentarze do Ewangelii i nauczanie na każdy inny temat. Codzienna porcja internetowych pomyj wylewanych przez anonimowych publicystów, a także mnożenie się witryn i gazet internetowych prowadzonych przez rzekomych katolików, poświęcających się dwadzieścia cztery godziny na dobę systematycznemu niszczeniu papieskiego nauczania i egzaminowaniu z doktryny samego papieża oraz każdego, kto nie myśli tak jak oni - to z pewnością nowe elementy charakteryzujące epokę, w której żyjemy. Epokę, w której pewna forma tradycjonalizmu i konserwatyzmu, jedynie z nazwy przywiązanego do Tradycji, sprowadza tę ostatnią do własnych wyobrażeń na jej temat i schematów doktrynalnych. Oddzielając w ten sposób Tradycję od ciała Kościoła i żywego magisterium następców apostołów, przekształca się ją w abstrakcyjne idee, na straży których stoi całe mnóstwo wirtualnych cenzorów, oceniających wszystko i wszystkich ze swoich małych medialnych ambon. Ulubionymi celami są oczywiście papież, jego współpracownicy i pozostający z nim w jedności biskupi wraz z wieloma braćmi w wierze, którzy wydają się nie podzielać tradycjonalistyczno-konserwatywnych poglądów. Portale internetowe i społecznościowe media, nieistniejące bądź jeszcze nierozwinięte wystarczająco w okresie poprzednich pontyfikatów, oferują praktycznie nieograniczone możliwości wypowiedzi. Sprzyja to mnożeniu się publikacji, których racją istnienia nie jest próba opisania rzeczywistości, lecz wskazanie "wroga naszego powszedniego", by się na nim wyżyć, kształtując w tysiącach obserwujących postawę pogardy, a nawet nienawiści wobec papieża, kardynałów, pojedynczych biskupów, lokalnych episkopatów i katolickich uczonych. Winni są oni tego, że nie dopasowują się idealnie do interpretacji doktryny samozwańczych inkwizytorów. Codzienne ataki przypuszczane ze strony tej medialnej sieci przybierają często, jak wspomniano powyżej, formę character assasination, pomówienia: uderzają w człowieka, zanim uderzą w jego idee. Nie dopuszczają jakiegokolwiek dialogu, a już pod żadnym pozorem nie akceptują żadnej korekty swoich poglądów, nawet wtedy, gdy podają twierdzenia rażąco sprzeczne z rzeczywistością. Wszystko to rozprzestrzenia się w wirtualnej sieci z zawrotną prędkością. Świadczy o tym również ścisła kolejność wydarzeń, wirtualny i medialny hałas, z jakim przeciwnicy Franciszka przeszli od dubia przedstawionych przez czterech kardynałów krytycznych wobec Amoris laetitia do correctio robiącego z papieża heretyka. Ultimatum wobec Franciszka 14 listopada 2016 roku minęło osiem miesięcy od opublikowania posynodalnej adhortacji poświęconej rodzinie i małżeństwu, która biorąc pod uwagę zmianę czasów i kształtu życia społecznego, poświęciła jeden rozdział coraz bardziej rosnącej liczbie rodzin zranionych i par żyjących w związkach niesakramentalnych. Papieski dokument, nie wprowadzając żadnych zmian w doktrynie, zachęca takie osoby do podjęcia drogi duchowego towarzyszenia i pokuty, nie wykluczając, że w niektórych przypadkach, przy zmniejszonej odpowiedzialności subiektywnej, można nawet dopuścić do sakramentów pary żyjące w ponownym związku. W tym właśnie dniu antybergogliańska sieć mediów opublikowała list, w którym czterej purpuraci (…) zwrócili się do papieża, aby odpowiedział na pięć pytań dotyczących interpretacji Amoris laetitia w kwestiach małżeństwa i rodziny100. Ci kardynałowie to Walter Brandmüller, były przewodniczący Papieskiego Komitetu do spraw Nauk Historycznych, Raymond L. Burke, patron Zakonu Maltańskiego, oraz emerytowani arcybiskupi Carlo Caffarra (Bolonia, zmarł we wrześniu 2017 roku) i Joachim Meisner (Kolonia, zmarł w lipcu 2017 roku). List został dostarczony na ręce ówczesnego prefekta Kongregacji Nauki Wiary, Gerharda Ludwiga Müllera, 19 września 2016 roku. Sformułowanie i przedstawienie doktrynalnych dubia nie stanowi bynajmniej działania wywrotowego, ale jest przyjętą praktyką w życiu Kościoła. Tym jednak, co nigdy się nie wydarzyło, była decyzja sygnatariuszy dokumentu, aby umieścić jego treść w Internecie niespełna dwa miesiące po dostarczeniu go adresatowi. Kardynałowie zdecydowali się upublicznić list, ponieważ nie otrzymali na niego odpowiedzi. (…) Nie wdając się w kwestie doktryny i dyscypliny sakramentalnej podniesione przez autorów, wystarczy zauważyć, że owe dubia, zorganizowane w sposób pozwalający odpowiedzieć "tak" lub "nie", zdaniem części komentatorów są próbą wywarcia presji na papieżu. Mają one niejako zmusić go do zajęcia pozycji, którą czterej kardynałowie uważali za tradycyjną, a przede wszystkim - niezmienną. W obronie Amoris laetitia stanął w kolejnych miesiącach filozof Rocco Buttiglione - z pewnością nie da się go podejrzewać o liberalne sympatie - przyjaciel i współpracownik Jana Pawła II, który potwierdził istnienie "łagodzących okoliczności, kiedy to grzech śmiertelny (grzech, który w innych okolicznościach byłby śmiertelny) staje się grzechem lżejszym, jedynie powszednim. Istnieją zatem przypadki, w których osoby rozwiedzione i ponownie związane cywilnym małżeństwem mogą zostać uznane (przez spowiednika i po odpowiednim duchowym rozeznaniu) za żyjące w łasce Bożej, a zatem zasługujące na przyjęcie sakramentów. Wydaje się to zdumiewającą nowością, ale jest to doktryna całkowicie, ośmielę się powiedzieć: granitowo wręcz tradycyjna". W grudniu 2016 roku kardynał Burke wystosował wobec papieża Franciszka ultimatum. Purpurat ogłosił w kilku wywiadach, że jeśli Ojciec Święty nie odpowie na dubia w kwestii Amoris laetitia, on bezpośrednio po świętach Bożego Narodzenia dokona "formalnego upomnienia" papieża. Również w tym przypadku ostrzeżenie - a raczej rzucenie wyzwania - dokonuje się poprzez publiczne wypowiedzi w mediach. Burke, który jest kanonistą, odwołuje się wciąż do "formalnego upomnienia", jak gdyby chodziło o kanonicznie ustanowioną i tradycyjnie stosowaną instytucję. "Upomnienie papieża to w Kościele starożytna instytucja" - wyjaśnia. Zaraz potem niebezpośrednio porównuje siebie do świętego Jana Fishera z Anglii, żyjącego w czasach króla Henryka VIII: "To był jedyny biskup, który podtrzymywał prawdę wiary, który bronił Chrystusa i jego Świętego Kościoła". Wielu uczonych wskazuje jednak, że w historii Kościoła nie da się odnaleźć aktów "formalnego upomnienia" wobec papieża, odnoszących się do spraw doktrynalnych. Zupełnie inny jest przypadek prośby o wyjaśnienia, a nawet ewentualne przedstawienie papieżowi skargi podczas dyskusji na konsystorzu, która nie będzie upubliczniona. Dogmat, którego nie ma Mijają święta Bożego Narodzenia, a formalne upomnienie nie nadchodzi. O północy 23 września 2017 roku zostaje natomiast opublikowane, choć nie przez Burke’a czy pozostałych trzech kardynałów, correctio filialis, "synowskie upomnienie", oczywiście zapowiedziane przez sieć antybergogliańskich mediów za pośrednictwem Twittera. W zamyśle sygnatariuszy correctio ta stanowi "formalne upomnienie" papieża. (…). Autorzy correctio stwierdzają, że "za pomocą słów, czynów i zaniechań oraz poprzez fragmenty dokumentu Amoris laetitia Wasza Świątobliwość wsparł bezpośrednio lub pośrednio (z jaką świadomością, nie wiemy i nie chcemy osądzać) następujące fałszywe i heretyckie twierdzenia, propagowane w Kościele zarówno poprzez urząd publiczny, jak i akty prywatne". Po tym wstępie następuje lista siedmiu domniemanych fałszywych stwierdzeń, których papież w istocie nigdy nie wypowiedział. Sygnatariusze rekonstruują je na podstawie własnej interpretacji Amoris laetitia i innych wystąpień Franciszka. Pomimo uruchomienia wielojęzycznej strony internetowej i setek podpisów złożonych przez Internet correctio nie wydaje się powodować szczególnego poruszenia wśród wiernych. Tekst wyraźnie oskarża papieża o herezję, ale niektórzy, (…), zaprzeczając rzeczywistości faktów, obrażając inteligencję czytelników i uciekając się do kurialnej sofistyki, próbowali temu zaprzeczyć. Jakby powiedzenie, że papież bezpośrednio lub pośrednio głosi "fałszywe i heretyckie twierdzenia", nie znaczyło tego, co oznacza. Po dubia i correctio przychodzi kolej na professio. Na początku stycznia 2018 roku ten sam co zwykle krąg mediów publikuje Wyznanie niezmiennych prawd dotyczących sakramentalnego małżeństwa. (…) Professio, oczywiście przeciwne jakiejkolwiek możliwości udzielenia sakramentów osobom rozwiedzionym i żyjącym w drugim związku, stanowi próbę zdogmatyzowania nauki, która w rzeczywistości nigdy nie uzyskała rangi dogmatu. Najbardziej innowacyjna teologicznie część dokumentu to stwierdzenie, że nie tylko nauka o nierozerwalności małżeńskiej, ale również o sakramentalnej dyscyplinie małżeństwa "zawartego i skonsumowanego" (ratum et consummatum) jest "niezmienna" i należy do kategorii dogmatów wiary. Kościelni dostojnicy uważają, że do dyscypliny sakramentalnego małżeństwa "w pełni stosuje się" sens poniższego oświadczenia zawartego w bulli Inneffabilis Deus papieża Piusa IX: "Kościół Chrystusowy, ten czujny stróż powierzonych sobie dogmatów oraz ich obrońca, niczego z nich nigdy nie ujmuje, niczego nie dodaje". Jednak według tradycyjnego nauczania dyscyplina sakramentów nie jest uważana za niezmienny dogmat, ale należy do władzy ustawodawczej powierzonej Kościołowi tak, aby w zmieniających się okolicznościach historii mógł udzielać sakramentów w sposób najbardziej odpowiedni i pożyteczny dla dobra dusz". (…) Papież popadł w herezję To jednak nie koniec naszej listy. Ze względu na brak spodziewanych rezultatów dubia, correctio i professio ci sami protagoniści próbują ponownie zdyskredytować Franciszka za pomocą declaratio, mając nadzieję, że użycie jeszcze jednego łacińskiego słowa w końcu doprowadzi do pożądanego wstrząsu. Tak więc 7 kwietnia 2018 roku, podczas konferencji zorganizowanej w Rzymie przez Stowarzyszenie Przyjaciół Kardynała Caffarry, odbywa się publiczne odczytanie owej deklaracji. (…) "Ze względu na sprzeczne interpretacje adhortacji apostolskiej Amoris laetitia udziałem wiernych na świecie stał się rosnący zamęt i dezorientacja. Nagląca prośba około miliona wiernych, ponad dwustu pięćdziesięciu uczonych, a nawet kardynałów o wyjaśniającą odpowiedź Ojca Świętego na te pytania nie została dotąd wysłuchana - czytamy w Declaratio odczytanej na zakończenie konferencji przez Giampaola Barrę. - W obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa, w jakim znalazła się wiara i jedność Kościoła, my, ochrzczeni i bierzmowani członkowie ludu Bożego, powołani jesteśmy, aby potwierdzić naszą katolicką wiarę". Tekst oczywiście skupia się na zanegowaniu możliwości jakiegokolwiek otwarcia na rozwiedzionych żyjących w drugim związku. Charakterystyczna jest wypowiedź kardynała Burke’a, który stwierdził: "Jak pokazuje historia, możliwe jest, by biskup Rzymu, sprawując pełnię władzy, popadł w herezji lub porzucił swój podstawowy obowiązek chronienia i wspierania jedności Kościoła, kultu i dyscypliny. A ponieważ nie może on być przedmiotem postępowania sądowego, należy naprawić tę sytuację zgodnie z prawem naturalnym, Ewangelią i Tradycją kanoniczną, czyli poprzez procedurę w dwóch etapach: po pierwsze, wskazanie domniemanego błędu lub zaniechania obowiązku powinno być skierowane bezpośrednio do papieża, a następnie, jeśli nadal nie udziela on odpowiedzi, powinna zostać złożona publiczna deklaracja". Biskup Schneider zadbał o przypomnienie, że Stolica Piotrowa może być atakowana przez szatana: "Przez cały bieg historii szatan nieustannie atakuje Kościół i Stolicę Piotrową. W rzadkich przypadkach doświadczała ona nawet tymczasowego zaćmienia papieskiego magisterium, kiedy niektórzy papieże wydawali niejednoznaczne stwierdzenia doktrynalne, wprowadzając zamieszanie w życiu wspólnoty". W rzymskim spotkaniu i odczytaniu Declaratio wziął udział - siedząc na widowni w pierwszych rzędach - także Alessandro Minutella. Ten suspendowany ksiądz z diecezji Palermo twierdzi, jakoby słyszał głosy i miał wizje o nadprzyrodzony charakterze, i nie uznaje Franciszka za prawdziwego papieża, lecz za fałszywego proroka: "Ten piekielny smok, czarna bestia, fałszywy prorok. Fałszywy prorok to Bergoglio". Ale nawet to ostatnie publiczne oświadczenie nie przynosi pożądanego efektu. Próba impeachmentu nie powiedzie się i tym razem. Godne zauważenia są słowa kardynała Burke’a, który chwilowo przypomniał sobie o swoim prawniczym wykształceniu i powiedział, że biskup Rzymu nie może być poddany procesowi sądowemu. Świadomość ta zaniknie po rozpoczęciu operacji Vigano. To fragment książki "Dzień sądu" wydanej przez Wydawnictwo WAM. Więcej znajdziesz tutaj.
A zatem pytam: czy jest ktoś, kto potrafi spojrzeć naprzód, by postawić na rodziny, na dzieci, na młodzież? – dodał Franciszek. – Nie możemy zgodzić się na to, aby nasze społeczeństwo przestało wydawać dzieci na świat i pogrążyło się w smutku – oświadczył.
Liczba wyświetleń: 2724W wydanej przez wydawnictwo AA pracy „Kościół czasu Antychrysta” znany watykanista Antonio Socci, którego książki publikowały w Polsce największe wydawnictwa katolickie, stara się odpowiedzieć na pytanie, czy papież Franciszek to antychryst. Niewątpliwie dla wielu katolików w Polsce takie sugestie są szokujące i skandaliczne – szczególnie w książce watykanisty od dekad promowanego przez wydawnictwa i media autora papież Franciszek „porzucił wątki nauczania w sprawach wiary Jana Pawła II i Benedykta XVI” odrzucając troskę o wartości chrześcijańskie i „przeszedł na drugą stronę barykady” wspierając globalizacje, Unię Europejską, ONZ, Nowy Światowy Ład i najazd islamskich imigrantów. Dla niego priorytetem są, według watykanisty, „eko katastrofizm, ekumeniczne przygarnięcie islamu (również komunistycznych reżimów Chin i Kuby), wspieranie masowych imigracji” i powstanie „rządu światowego”. W opinii watykanisty, zainteresowany jest tylko problemami świata i nie wykazuje zainteresowania Jezusem – wspiera globalizacje, bo jest przeciwny państwom narodowym – zwalcza ”suwerenizm”.Według Socciego „Franciszka nie przeraża masowa apostazja, odstępstwo od wiary chrześcijańskiej ogarniające całą Europę. Nie przejmuje się kryzysem duchowieństwa, porzuceniem Boga, zapominaniem o nim, ideologicznie anty chrześcijańską polityką, postawą przeciwną życiu”. Watykanista uważa, że troski głowy Kościoła katolickiego są takie same jak troski lewicy – zwalcza suwerenność państw i popiera globalizację oraz najazd islamskich imigrantów na „używa sloganów i przypisuje słowom stereotypowe, błędne znaczenie” – np. krytykując „suwerenizm” patriotyzm utożsamia z szowinizmem. Krytykowany przez niego „suwerenizm” to „reakcja obrony interesu narodowego, obrony […] tożsamości, dobrobytu i suwerenności”. Jak informuje autor książki, zwolenników zachowania tożsamości i suwerenności Franciszek przyrównuje do Hitlera (co zresztą jest wyjątkowo głupie, bo to właśnie naziści zjednoczyli Europę pod niemieckim przywództwem, podobnie jak to jest dziś z Unią Europejską).Włoski watykanista twierdzi w swojej pracy, że „w sprawach europejskich Bergoglio zajmuje stanowisko po stronie silnych (Niemiec i Francji) przeciwko słabym, który poddani są tej hegemonii i ponoszą szkody”. W ramach wspierania globalizacji Franciszek, jak głosi autor, twierdzi, że interes Unii Europejskiej jest ważniejszy od interesów krajów opinii Antonio Socciego papież głosi herezje ekologizmu, co pokazał Synod Amazoński. Uważa, że krytykuje nawozy sztuczne, kopalnie odkrywkowe i rzekome globalne ocieplenie, które uważa za dogmat – choć naukowcy negują prawdziwość bzdurnej tezy wyznawców globalnego ocieplenia, że za zmiany klimatyczne odpowiada człowiek – w rzeczywistości, odmiennie od tego, co głoszą wyznawcy katastrofy klimatycznej i Franciszek, ludzie nie mają wpływu na zmiany klimatu – są one naturalne i cykliczne, wynikają między innymi z cyklicznej aktywności autora książki papież Franciszek to „najwyższy kapłan światowej ideologii dziennikarskiej”, który „powtarza dokładnie to, co mówią” największe media. Według niego „sypie komunałami, nieraz kompletnie bez związku z rzeczywistością” – np. głosi, że oddychamy tlenem wytwarzanym przez lasy w Amazonii, gdy w rzeczywistości lasy te zużywają tyle samo tlenu, co je wytwarzają. Zainteresowanie głowy Kościoła sprawami świeckimi (np. ekologią) nie ma wiele wspólnego z obowiązkiem głoszenia nauk Jezusa, jaki na nim spoczywa a troska o ekologię jest zgodna z katolicyzmem, o ile jest sprawą wtórną do wiary, a nie sprawą ważniejszą od Socci uważa, że papież świadomie laicyzuje Kościół, wykorzenia z niego zainteresowanie Bogiem i bardziej interesuje się losem przyrody niż losem prześladowanych za wiarę chrześcijan czy problemem powszechnej apostazji. Zdaniem watykanisty interesują go amazońskie lasy, a nie to, że w ostatnich latach odsetek katolików w Brazylii spadł z 95% do 50% i z roku na rok jest coraz autora publikacji Franciszek, zdający się wyznawcą laickiego millenaryzmu, głosi inną religię od tej, którą głosił Jezus i Kościół. Jego religia jest ekologiczna, globalistyczna i odwołuje się do pogańskich wierzeń – wspiera tym wykorzenianie katolicyzmu z Ameryki Południowej i reaktywacje religii pogańskich. Jak informuje watykanista, Franciszek we wrześniu 2019 planował zorganizowanie w maju 2020 roku globalnego paktu edukacyjnego opartego na humanizmie (potępionym w nauczaniu Kościoła), globalizmie i ekumenizmie (bez wspominania o Jezusie). Socci stwierdził, że Franciszek podpisał „Dokument o ludzkim braterstwie na rzecz pokoju światowego” autorstwa imama z kairskiego uniwersytetu, który neguje zbawczą misję Jezusa i nie akceptuje tych, którzy chcą zachować wiarę katolicką. Promuje nie miłosierdzie Jezusa, które wyzwala nas od grzechu, ale fałszywe miłosierdzie (np. względem rozwodników żyjących w cudzołóstwie), które skłania do tego, by oddać się w niewolę autora pracy „Kościół czasu Antychrysta” papież odgórnie narzuca protestantyzację Kościoła katolickiego, świadomie dąży do rozbicia Kościoła i chce, byśmy pogodzili się z dechrystianizacją i dopasowali nauczanie Kościoła do nowych czasów. Twierdzenia Franciszka, że są jakieś nowe czasy, są, dla publicysty, sprzeczne z nauczaniem Kościoła, który głosi, że od czasu śmierci i zmartwychwstania Jezusa żyjemy w czasach ostatecznych. Warto też pamiętać, że wbrew twierdzeniom papieża nie można zmieniać nauczania Kościoła katolickiego – można się tylko opowiedzieć za Jezusem albo przeciwko Jan Bodakowski Źródło:
Dlatego, byłoby trudno uwierzyć, że papież Benedykt XVI jest Antychrystem. Przyszły papież może być Antychrystem, albo fałszywym prorokiem Antychrysta (Księga Objawienia 13.11-17), ale gdyby okazało się to prawdą, to z pewnością musiałby zaprzeczać temu, że Jezus przyszedł od Boga w ciele. Czy papież albo któryś z
Franciszek w trakcie rozmowy z dziennikarzami odpowiedział na zarzuty że jest antychrystem, antypapieżem i komunistą. Zobacz, co powiedział papież. Gian Guido Vecchi (Corriere della Sera): Refleksje Waszej Świętobliwości, oskarżenia pod adresem światowego systemu ekonomicznego i jego nierówności, a także problem samozniszczenia planety są dla wielu bardzo niewygodne. Szczególnie, że dotykają m. in. wielkiego, nielegalnego rynku handlu bronią. Przed tą podróżą odbyło się kilka przedziwnych manifestacji, które pokazywano w większości ważnych, światowych mediów, a część amerykańskiego społeczeństwa wprost zadawała pytanie: czy papież wciąż jest katolikiem? Jakiś czas temu dyskutowano, czy papież jest komunistą, a teraz podważa się jego katolickość. Co Wasza Świętobliwość myśli o tych głosach? Papież Franciszek: Jeden z moich przyjaciół, kardynał, opowiedział mi kiedyś o pewnej pobożnej kobiecie, która przyszła do niego bardzo zaniepokojona. Trochę sztywna, ale katoliczka. Zapytała go, czy to prawda, że w Biblii, w księdze Apokalipsy jest mowa o antychryście, który będzie antypapieżem. Nie rozumiał, dlaczego pyta go akurat o to. W odpowiedzi usłyszał: ponieważ jestem pewna, że Franciszek nim jest. Zapytana, jak wpadła na taki pomysł, odpowiedziała, że myśli tak, ponieważ Ojciec Święty nie nosi papieskich, czerwonych butów. Odnośnie uznawania, czy ktoś jest komunistą, czy nim nie jest, jestem przekonany, że nigdy nie powiedziałem nic ponad to, co głosi Katolicka Nauka Społeczna. W czasie innego lotu jeden z dziennikarzy zapytał mnie, czy jeżeli wyciągnę rękę do różnych popularnych ruchów społecznych, to Kościół wciąż będzie za mną podążał? Odpowiedziałem mu, że to ja jestem tym, który podąża za Kościołem. W tym kontekście myślę, że się nie mylę. Wierzę, że nigdy nie powiedziałem czegoś, co nie jest częścią Katolickiej Nauki Społecznej. Różne sprawy domagają się wyjaśnienia. Być może te zaproponowane przeze mnie, sprawiają wrażenie nieco "lewicowych", jednak nie należy tego tak interpretować. To, co zawarłem w Laudato si`, kwestie chociażby imperializmu ekonomicznego, to są elementy Katolickiej Nauki Społecznej. A jeżeli będzie to konieczne, jestem gotów publicznie złożyć wyznanie wiary. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
Watykan. Papież Franciszek szkodzi swojemu urzędowi bardziej niż kuria. "Moralnie dwuznaczne". 30 sierpnia 2023 10:30. 2 min czytania. Kazimierz Bem. Papież Franciszek Foto: Stefano Spaziani
Habemus Papam! Dnia trzynastego roku trzynastego – mamy Papieża Maryjnego, Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu! “Ty jesteś Piotr [czyli skała], i na tej skale zbuduję Kościół Mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”. – Mt 16,18nn. “Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi”. – Łk 10,16. “A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” – Mt 28,20. Pan Jezus nie powiedział: “będę z wami aż do abdykacji Benedykta XVI”, lecz: “Będę z wami aż do skończenia świata”. Posłuszeństwo Papieżowi jest warunkiem koniecznym do zbawienia. Żaden Katolik nie może być zbawiony, jeśli okazuje nieposłuszeństwo Ojcu Świętemu – to jest dogmat: “Oznajmiamy, twierdzimy, określamy i ogłaszamy, że posłuszeństwo Biskupowi Rzymskiemu jest warunkiem koniecznym do osiągnięcia zbawienia”. – Papież Bonifacy VIII, Bulla Unam sanctam. Tylko to jedno zdanie z tej bulli ma rangę definicji dogmatycznej. Bulla ta, została potwierdzona uroczyście na Soborze Laterańskim V. Ktokolwiek jest nieposłuszny Papieżowi – ten jest nieposłuszny samemu Chrystusowi i nie może się zbawić. Papież posiada specjalną asystencję Ducha Świętego zawsze, kiedykolwiek naucza, nie tylko wówczas, gdy angażuje przywilej nieomylności – lecz zawsze (KKK 892). Takiemu nauczaniu zwyczajnemu, wierni “powinni okazać religijną uległość ducha, która różni się od uległości wiary, a jednak jest jej przedłużeniem”. (KKK 892). Ktokolwiek natomiast znieważa Papieża – ten znieważa samego Jezusa Chrystusa i jest bluźniercą. Tylko antypapieżowi (wybranemu niezgodnie z prawem Kościoła) można i należy odmówić posłuszeństwa. Za: Fr_parvus W tej zakładce umieszczamy linki do wpisów dotyczących Ojca św. Franciszka w komentarzach prosimy nie wklejać dłuższych treści czy filmów YouTube a tylko krótkie teksty typu informacyjnego związane z prowadzeniem tej zakładki wszystkie materiały prosimy umieszczać we wpisach. Ewa i Kazimierz. To właśnie Jan Paweł II mianował w 1992 roku ks. Bergoglio biskupem. Tak oczekiwaliśmy na nowego papieża Obserwuj dym z Kaplicy Sykstyńskiej razem z nami i pamiętaj co mówi Jezus “Jestem z wami aż do skończenia świata” Jedno tylko Zdrowaś … Poszczę w czasie konklawe w intencji wyboru świętego Papieża. Papież rozpoczął emeryturę zostawiając nam cenny dar – Telewizyjne wystawienie Całunu Turyńskiego w Wielką Sobotę Podpisz list do nowego Papieża – …”fundamentalne prawdy wiary są lekkomyślnie poddawane w wątpliwość nawet przez najwyższych hierarchów Kościoła”… Zakończenie pontyfikatu Benedykta XVI – Deklaracja Benedykta XVI – “Obiecuję nowemu papieżowi bezwzględny szacunek i bezwzględne posłuszeństwo”. To swoiste “antyimprimatur” dla herezji Marii z Irlandii 🙂 Ojciec Święty Benedykt XVI – Nie porzucam krzyża, lecz pozostaję w nowy sposób przy ukrzyżowanym Panu Ostatnia audiencja Benedykta XVI – módlcie się za mnie i za nowego Papieża, aby Pan towarzyszył mu światłem i mocą swego Ducha… Jak to się ma do słów opętanej Mary o antypapieżu i o zwycięstwie zła Adoptuj Kardynała i omódl święty wybór nowego Papieża Wpisy związane z Ojcem św. Franciszkiem Jaki był pierwszy rok papieża Franciszka Modlitwa Papieża Franciszka za rodziny Papież Franciszek – Modlitwa pięciu palców Papież Franciszek i Papież-emeryt Benedykt XVI – “dwóch świadków w bieli” wielbi Boga na kolanach przed obrazem MB Częstochowskiej Ks. St. Małkowski – Dziękuję Bogu za Ojca Świętego Franciszka Papież Franciszek i patriarcha Bartłomiej I razem w Jerozolimie List ks. Adama Skwarczyńskiego do Adminów i Czytelników naszej strony – słów kilka o Papieżu Franciszku i reakcjach różnych ludzi Msza św. Papieża Franciszka w parafii św. Anny w Watykanie – Komunia św. tylko na klęcząco! Ojciec Święty Franciszek i Medziugorje Papież Franciszek: “Jezus ostrzegał nas, że za głoszenie Jego Ewangelii chrześcijanie będą prześladowani. – Możecie zostać postawieni przed sądami lub zabici. Ale musicie iść naprzód” Papież Franciszek to żaden “antypapież” Środowiska związane z Marią z Irlandii nie przebierają w plugawych słowach i komentarzach. Papież Franciszek – jego postawa wciąż budzi niedowierzanie 🙂 Dzisiejszy telefon do Kurii Generalnej jezuitów w Rzymie 🙂 Nie wpadajmy w pesymizm i zgorzknienie, którymi diabeł karmi nas każdego dnia – Papież Franciszek do Kolegium Kardynalskiego Ojciec Święty Franciszek – już od pierwszej z Nim mszy świętej wiemy, że Komunię świętą na klęcząco przyjmujemy. Poglądy Papieża Franciszka Pierwsza homilia Ojca Świętego Franciszka – Ten, kto nie modli się do Boga, modli się do diabła. Komunia święta na klęcząco! Papież Franciszek obrońcą życia poczętego – dziś pobłogosławił nienarodzone dziecko, którego matka jest w piątym miesiącu ciąży Pierwsze przemówienie Ojca Świętego Franciszka oraz błogosławieństwo Urbi et Orbi dla Kobiet i Mężczyzn DOBREJ WOLI Anna Argasińska – Papież Franciszek zmobilizuje ludzi do padnięcia przed Bogiem na kolana w modlitwie Habemus Papam! Dnia trzynastego roku trzynastego – mamy Papieża Maryjnego – Jorge Bergoglio z Buenos Aires przyjmie imię Franciszek. “Franciszku, idź i napraw mój Kościół!”
. 372 214 226 227 184 150 181 269
czy papiez franciszek to antychryst